#TestujeMazidła – Styczeń 2021 – Najpierw był chaos…

Perypetie z moimi kontami na social media wybiły mnie nieco z testowania kosmetyków. Mamy przez to małe spóźnienie, ale jestem i się dzielę! Historia perypetii następnym razem… a dziś sprawdźcie czym sobie oczyściłam zatkane pory.

Co z włosami?

Nie wiem. Przed świętami zobaczyłam reklamę szamponu w kostce Garniera i przy kolejnych zakupach zlokalizowałam go na półce. Czysta ciekawość. Z czasem dokupiłam jeszcze maskę do włosów tej firmy.

Garnier - owsiany szampon w kostce i papayowa maska do włosów

Czy szampon w kostce jest już dostępny w Polsce? Chyba nie. Opakowany jest tylko w kartonik z dziurką do powąchania produktu. Zero plastiku!
Wybrałam wersję z płatkami owsianymi i mlekiem ryżowym. O zgrozo – do włosów delikatnych. Nie mam delikatnych. Mam zniszczone, dzikie i nieokiełznane. Nie kupiłam z myślą, że mi w czymś pomorze. Lubię takie mleczno-owsiano-ryżowe zapachy i byłam okropnie ciekawa jak się myje włosy kostką. Czy to się w ogóle pieni czy jak? I tak! Pieni się! Bardziej niż mydło, a piana jest gęstsza, ale delikatniejsza. Mimo tego rozprowadzenie produktu po długich włosach jest trudne, choć nie niewykonalne.

Produkt sprawdzi się kiedy szukamy delikatnego szamponu po innych wykonanych kuracjach na włosach. Cudów po samym szamponie nie ma, ale ładnie pachnie.

Druga garnierowa przyjemność to regenerująca maska do włosów z papają. Spokojnie można ją pomylić z paczką lodów, a po otwarciu z papajowym budyniem albo jogurtem. Mniam! Znów nie liczyłam na cuda w regeneracji moich zniszczonych włosów, ale kurczę – aromaterapia jest ważna. Używam go po myciu włosów w formie odżywki / maski.

Jak dla mnie szampon jest do mycia, a odżywka czy maska pomaga w późniejszym rozczesywaniu mokrych i mokro-suchych włosów. Poprawcie mnie jeśli się mylę? Na prawdę moja wiedza o kosmetykach jest podstawowa!

Ocena: 3 kapsułki Rutyny
Ocena: 3 caps. Rutyny

Pierwsze zetknięcie z morskim kolagenem

Serum z kolagenem morskim od Cougar dostałam w ramach wykupionego BirchBoxa. Testuje, a w Madrycie zaczęło robić się chłodno. Pierwszą myślą – ten chłodny żel na twarzy będzie super w w miesiącach letnich. Niekoniecznie teraz. Polubiłam bardzo kosmetyki w postaci żelu. Do tej pory szybko się wchłaniały i znikały jakby ich nie było, pozostawiający lekkie odświeżenie na skórze. Tutaj też tak jest. Skóra jest tylko nieco bardziej ściągnięta.

Cougar - Marine Collagen

To mój debiut z kolagenem, w tym wypadku morskim. Producent zaznacza, że pochodzi tylko z ryb, czyli ten podobno lepszy niż z innych stworzeń i roślinek morskich. Kolagen ma działanie antystarzeniowe, redukuje zmarszczki i blizny, zmniejsza stany zapalne. Tak twierdzą, ale to nie wszystko! Słuchajcie tego – stabilizuje poziom cukru we krwi! Takie cuda!
Nie wiem czy tak działa. Nie jestem naukowcem aby móc potwierdzić. Za to w użytkowaniu jest bardzo przyjemny i na pewno sięgnę jeszcze kiedyś za jakiś gel z kolagenem. Szczególnie, że zauważyłam szybsze gojenie się wyprysków, które pojawiają mi się na brodzie w czasie około okresowym. Z tym, że może być to wynik ogólnie wprowadzenia częstszego zajmowania się pielęgnacją twarzy.

Niepokoi mnie ten produkt ze względu na rozstrzał cenowy od 6 do 20 euro za 30 ml i fakt, że na oficjalnej stronie producenta nie ma serii produktów z kolagenem. Dziwne, nie?

Ocena - 4 kapsułki Rutyny
Ocena: 4 caps. Rutyny

Wojna z czarnymi plamami i wygrane bitwy (#Bierem!)

I tutaj mój hit. Zaczynając przeszukiwania internetu pod kątem – co by tu spróbować nanieść na skórę i nie zrobić sobie przy tym krzywdy – znalazłam płyn z kwasem BHA przeciwko zaskórnikom firmy Cosrx.
Uwaga, nie róbcie tego w domu. Według wujka google zdiagnozowałam sobie brak zaskórników. Tak! Jeśli są to jest ich nie wiele. Za to mam rozszerzone i zatkane pory. Nie wiem co gorsze. To jest jedno z tych mniej atrakcyjnych rzeczy, które chciałabym poprawić w strefie T, a w szczególności między brwiami i w około nosa.

COSRX - BHA Blackhead Power Liquid (zaskórniki i zapchane pory)

Zaczełam zgodnie z zaleceniami raz w tygodniu nakładać na oczyszczoną skórę ten kwas BHA i niby potem zalecają co 2-3 dni. Nadal wykonuje to raz w tygodniu lub rzadziej zgodnie z moją szwankującą pamięcią. Po miesiącu stosowania (4 użycia) moje pory były – nie, nie zniknęły – chciałabym, były jaśniejsze. Znacząco jaśniejsze. I żałuje, że nie mam zdjęcia ze startu, żeby pokazać różnice.

Teraz szukam cudownego rozwiązania na zmniejszenie tych oczyszczonych porów. Z żalem stwierdzam, że na razie nie znalazłam takich specyfików, ale nadzieja pozbycia się kropek na twarzy nadal jest.

Ocena kosmetyku - Najwyższa 5 kapsułek rutyny
Ocena: 5 caps. Rutyny

Witamina C w postaci serum

Uresim - koncentrat rozświetlający z witaminą C (stosowałam przy kwasie BHA i wspomagał oczyszczenie zapchane pory)

Kwas BHA, o którym było wyżej (podobno) świetnie współdziała z witaminą C. Stąd wraz z nim kupiłam serum w witaminą C od Uresim. Okazało się, że sie pomyliłam i to nie jest serum tylko koncentrat rozświetlający. Za serum nadal się rozglądam.

Formuła jest tak płynna, że początkowo stosowana jako serum i aplikowana na twarz spływała mi cała na brodę. Trochę to upierdliwe. Od niedawna używam, nie pod, a na krem. Lepkość kremów powstrzymuje płyn przed tak szybkim spływaniem.
Jest ok. Nie zakochałam się. Nie wyrzucę. Czekam aż się skończy, żeby zastąpić czymś innym.

Ocena: 3 kapsułki Rutyny
Ocena: 3 caps. Rutyny

Aloes dobry na wszystko?

Equilibra - Aloe Crema Viso Anti-Aging

Aloes to coś co w Hiszpanii jest znane wszystkim. Chciałam sprawdzić czy moja skóra go polubi. Nadal nie wiem.

Pierwszy, często chwalony krem z aloe vera kupiłam z firmy Equilibra. Prawie w całości naturalny krem przeciwzmarszczkowy do twarzy. Tylko mam nieco bardziej wrażliwe poliki niż mi się wydawało i o ile samo mrowienie po nałożeniu utrzymujące się do 15 minut, jest boleśnie miłe. To przychodzące po nim ściągnięcie skóry jest mniej komfortowe. Krem oddałam M., który twierdzi, że na niego nie działa w ogóle. Ah ta męska skóra.
A ja? Ja poszukam sobie innego kremu z aloesem do przetestowania. Może znajdę coś żelowego…

Ocena - 2 kapsułki Rutyny
Ocena: 2 caps. Rutyny

Lista kosmetyków

Za wszystkie testowane kosmetyki zapłaciłam, zamawiając je z internetowych aptek i sklepów. Serum z morskim kolagenem pochodzi z beautyboxa wykupionego w subskrypcji od BirchBox.


Lubisz czytać o tym jak nie radzę sobie w dobrze kosmetyków?
Zajrzyj też na pozostałe recenzje kosmetyków.

Może zainteresuje Cie też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *